niedziela, 14 maja 2017

馃尭 The Flower of winter's rozdzia艂 18 馃尭

Zapraszam serdecznie  ^^

Daisy w końcu wrócił do przedszkola, nie żałował tego baaaardzo długiego weekendu z Maru i Usamisiem ale jednocześnie stęsknił się za dziećmi.
Przywitał się z dyrektorem, woźnymi oraz resztą nauczycieli  i wszedł do swojego sali. Usiadł za biurkiem i spokojnie czekał  na podopiecznych, równocześnie nigdy nie był tak spokojny jak teraz  . Źródłem jego spokoju był fakt, że nie musiał już bać się o swoją pracę i reputację bo już nie pracował w nocnym klubie, to co wówczas Daisy'iemu wydawało się tak fajne i seksowne teraz nadawało go obrzydzeniem do dawnego siebie. W myślach codziennie budząc się dziękował Maru za to, że tego wieczora przyszedł do klubu i odkrył podwójne życie pana przedszkolanki , dzięki temu wydarzeniu zakochał się z wzajemnością w Maru i zyskał cudownego faceta i malutkiego Usamisia. Przy prawniku Daisy zapominał o całej swojej przeszłości i o okrutnych rodzinach dla , których nigdy nie był nikim więcej jak "obrzydliwym pedałem ". Na wspomnienie tych bolesnych słów Daisy szybko  potrząsnął głową  i odgonił od siebie okrutnie krzywdzące myśli, nie chciał psuć sobie humoru w tak piękny i słoneczny dzień, był już początek Czerwca, miesiąca którego Daisy uważał za najpiękniejszy miesiąc w roku.
Po chwili usłyszał głos Usamisia i szybko wybiegł wpadając w objęcia Maru i go namiętnie pocałował, naprawdę nawet tak krótka rozłąka była dla chłopaka przybijająca .
- Kooochanie! - wykrzyknął całując swojego mężczyznę.
- Moja cudowna Stokrotka- wymruczał prawnik i po chwili całowania odsunął się.
Na twarzy pana przedszkolanki pojawił się wielki banan już od samego zobaczenia Maru, wziął malutkiego Usamisia na rączki i pocałował w nosek.
- Heej Usamiś - uśmiechnął się .
Chłopiec wtulił się w Daisy'iego trzymając swój plecaczek.
-- Ceeeść Daisy - odpowiedział radośnie chłopiec. Maru uśmiechnął się i pocałował Stokrotkę i swojego synka .
- Miłego dnia moje skarbeńki, zmykam do pracy- powiedział i wybiegł.
Usamiś tulił się i mruknął .
- Tatuś zawse lano tak sybko ucieka.
Daisy zachichotał i postawił maluszka na dywanie.
- Hehe no wiesz, tatuś pracuje by niczego Ci nie brakowało,  jak będziesz dorosły to zobaczysz o co mi chodziło - przeczesał jego włoski .
Usamiś pokiwał główką i gdy przyszła reszta dzieci pobiegł się z nimi bawić.
                               ×××
Była już godzina 15:00  , wszystkie dzieci prócz Usamisia zostały już odebrane przez swoich rodziców i poszły do domu.
Usamiś spał sobie zmęczony aktywnym dniem w przedszkolu a Daisy wieszał rysunki dzieci kręcąc bioderkami i podśpiewując .
- Nie potrzebujemy się cieszyć po ciemku,
No chodź, chodź ze mną do łóżka!
Bez, ambicji, grzechów, wstydu i lęku
No chodź, chodź ze mną do łóżka!
Poczujemy się wzajemnie noo chodź!
- Skoro tak pięknie prosisz to grzechem byłoby odmówić Ci skarbie - niespodziewanie usłyszał szept i znajome dłonie łapiące go za pośladki.
Daisy jęknął i odwrócił się całując Maru po szyi
- A...ah Maru! D.. Długo tam stałeś?
Prawnik zachichotał i zaczął się ocierać o jego pośladki.
- Mmmm... od początku kiedy zacząłeś śpiewać tą niegrzeczną piosenkę skarbie, zobacz jak na mnie podziałała.
Chłopak odwrócił się ocierając o niego.
- A.. ah.. j.. jaki już jest twardy...cchho... chodźmy do łazienki na na końcu korytarza.. nie wytrzymam dłużej..
Maru błyskawicznie wziął ukochanego na ręce i po chwili znaleźli się w dziecięcej łazience , zamknęli drzwi za sobą  . Daisy uklęknął przed Maru i bez żadnych ceregieli rozpiął mu spodnie i zaczął ssać jego twardego i gorącego penisa głęboko wpychając go sobie do gardła.
- Mmmm... mfff... nmn... - pomrukiwał ssąc z wielką pasją kutasa Maru i masując jego jądra.
Maru patrzył z góry na poczynania ukochanego i głośno dysząc wplótł swoje palce w jego włosy.
- O.. ohhh.. Stokrotko... mój... ohh.. cudowny.. mocniej!
Daisy szybko spełnił życzenie ukochanego ciućkając i ssąc jego penisa, już parę chwil później czuł jak słodka sperma mężczyzny zalewa jego gardło. Oblizał się połykając wszystko, oparł się rozebrany o ścianę i rozchylił swoją mokrą dziurkę patrząc na niego lubieżnie.
- Ah... Maru... chodź tu tygrysku i mnie zerżnij..
Ten widok sprawił że penis mężczyzny znów stanął na baczność  , podszedł szybko i wszedł w Daisy'iego szybko poruszając się .
- Aaaaaaah!  T... tak... cudownie!.. Rżnij mnie.. mocno...ahh... - zawył z rozkoszy chłopak wypinając się do ukochanego.
Prawnik złapał go za ręce i szybko posuwał go sapiąc seksownie .
- Ohhh.. Daisy... kocham Cię... kurwa tak mocno.. ohhh.... twoja dupcia jest boska..
Chłopak słodko zachichotał i po chwili bardzo intensywnych pchnięć jęknął.
- M.. Maaaru... Ahhh.. D.. Dooochodze!
Mężczyzna zgrał z nim swoje ruchy i po chwili spuścił się w nim mocno, Daisy doszedł na kafelki.
Dyszeli odpoczywając po orgazmie i po chwili ubrali się i pocałowali.
- Mmmm... Maru... to było boskie.
Mężczyzna  zachichotał, wyszedł z nim z łazienki i powiedział.
- Hyhy to tylko rozgrzewka przed nocą skarbie.
Daisy zarumienił się i oblizał sobie ustka na myśl o wieczorze.
Przed wejściem do sali Maru przystanął trzymając ukochanego za ręce i spojrzał mu w oczy.
-  Ummm.. skarbie... mam... pytanie.. czy  ..uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na bal prawniczy w ten Piątek?
Daisy przytulił się w ukochanego i wykrzyknął radośnie.
- TAAAK! 
Maru uśmiechnął się ,wzieli maluszka na ręce i wspólnie ruszyli do domu.

#MADfujoshi

pi膮tek, 12 maja 2017

馃尭 The Flower of winter's rozdzia艂 17馃尭

Zapraszam na 17 rozdział  ^*^

Następnego dnia Daisy i Maru odebrali Usamisia od kolegi , niestety Daisy musiał wrócić do domu bo jutro był poniedziałek i należało w końcu wrócić do pracy.
Oczywiście zakochanym było trudno się rozstać ze sobą ale wiedzieli że jutro znów się zobaczą, pocałowali się długo i Daisy pojechał do domu.
Maru pomógł synkowi się rozpakować i słuchał jak maluch siedząc tacie na kolanach opowiada z zapałem o wizycie u kolegi.
- Tatuś tatuś.... Tami ma takie fajne autka....one same jezdzą wies? Ja.. tes bym takie ciał - styka paluszek o paluszek patrząc na tatę.
Tata roześmiał się i czule przytulił synka
- Króliczku.. kupię Ci takie jakie chcesz byś miał fajną zabawę z Tamim...
Maluch wtulał się mocno w tatę
- Jeeeej... dziękuję tatuś.. Umm.. a. a wy cio lobiliście z Daisy'm?
Maru poczuł jak robi mu się gorąco, przed oczami stanęły mu te wszystkie rzeczy, które robił wraz z ukochanym .
- Uhnmm.. oglądaliśmy..film przyrodniczy synku  .
Chłopiec tuli się słuchając
- Łaaa...fajnie... To to się ciesę, Daisy jest supel -mruknął maluszek.
Mężczyzna tulił go głaszcząc
- Tak Usamiś, Daisy jest cudowny i bardzo go kocham.
Chłopiec chciał dodać coś jeszcze ale przetarł oczka i zasnął wtulony.
Maru wstał i ziuział go, robił to do momentu póki nie zadzwonił jego telefon. Mężczyzna tulił synka i odebrał .
- Halo?
Dzwonił jego znajomy z pracy, Alex.
- No cześć Ranmaru , słuchaj byłem dziś u szefa i w następny piątek jest bal prawniczy - powiedział kolega.
Maru był mocno zdziwiony i odparł
- Już? O rany ale ten czas leci, będę musiał Usamisia zostawić u kolegi hehe
- Hehe no tak, Ranmaru musisz totalnie wyhaczyć jakąś ładną sikoreczkę - powiedział Alex.
Maru roześmiał się i mruknął
- Alex Alex... nie mam zamiaru nikogo "wyhaczać"..przyjdę z moją Stokrotką.
Alex był w szoku, gdy to usłyszał i zarzucił gradem pytań go.
- Cooo?  W końcu znalazłeś sobie babkę?  O kurna.. a ładna?  Blondynka?  Ma duże cyce?
Maru znów się roześmiał i dodał zdawkowo
- Poznasz moją Stokrotkę w Piątek na balu, widzimy się w pracy ,cześć Alex! - rozłączył się.
*....Rany... Alex to straszny zboczuch...nie dziwię się że ma 32 lata i nadal jest singlem... ale.. ciekawi mnie bardziej czy Daisy będzie chciał ze mną pójść na ten bal? Mam.. mam nadzieję że tak...jutro jak przyjdę odebrać Usamisia to go zapytam.. * - pomyślał Maru i poszedł do pokoju synka. Tam wsunął się z nim do łóżka i przytulił czule. Uwielbiał patrzeć jak jego malutki króliczek spał sobie słodko, przeczesywał mu delikatnie włoski i miział po pleckach co chwila.
Chłopiec pomrukiwał i wtulał się w tors taty co parę minut uśmiechając się błogo. W tej chwili śniło mu się , że jego tatuś klęka przed Daisy'm i pokazuję mu błyszczący pierścionek.

#MADfujoshi

艣roda, 3 maja 2017

馃尭 The Flower of winter's rozdzia艂 16 馃尭

Mężczyźni wspólnie wyprawili Usamisia na urodziny do jego kolegi ,spakowali mu potrzebne rzeczy do plecaczka i zawieźli go do Tamiego. Maluch pomachał im na pożegnanie i zniknął za drzwiami domu.
Pojechali do domu Daisy'iego i weszli do jego pokoju. Opiekun popatrzył zmysłowo na swojego mężczyznę i mruknął
- Mmmm... Maru.. obejrzyjmy razem dobre porno...
Maru uśmiechnął się lubieżnie do niego i usiadł przy nim
- Hyhy... z przyjemnością Stokrotko..
Zachwycony Daisy po chwili odpalil znaleziony w sieci pornos i ogląda go uważnie.
Seksowny seme około trzydziestki rżnął ślicznego blondynka w stroju pokojówki i sapał seksownie. Maru wpatrywał się w ekran aż do czasu , gdy nie zauważył że łapki jego ukochanego zaczęły dotykać penisa przez materiał jego spodni. Daisy cichutko sapał i dotykał swoje pobudzone krocze. Mężczyzna przysunął się do niego i zaczął namiętnie całować Stokrotkę wodząc swoim językiem, po chwili wyłączył pornosa i usiadł w fotelu naprzeciwko chłopaka.
- Mmmm Stokrotko chcesz dobrego pornola?  To go dostaniesz - uśmiechnął się przebiegle i ściągnął swoje spodnie wraz z bokserkami. Daisy oblizał się i patrzył na mężczyznę. Kutas Maru sterczał rozgrzany i twardy a kropla spermy spływała apetycznie po nim , mężczyzna nieśpiesznie przesunął dłonią na penisa i zaczął gładzić czubek pomrukując seksownie
-
Ohh... Daisy... spójrz jaki jest twardy... mm... i taaki gorący
Potem rozchylił nogi na krześle by ukochany miał lepszy widok i zmyslowo masował masował swoje jądra , chwilę później złapał się za swojego kutasa i pocierał go szybko  kurewsko podniecająco jęcząc
- Ohh... Stokrotko... właśnie tak.. ohh... nmm... mocniej kochanie...
Daisy'iemu aż ślinka pociekła po buzi ,gdy obserwował odważne poczynania swojego mężczyzny, tak bardzo teraz chciał uklęknąć przed nim i zacząć pieścić jego nieziemskiego penisa, wyciągnął łapki do niego
- Ma... Maru...proszę.. pozwól mi.. chcę.. go... possać.. - dukał  czując jak zaczyna mu się robić mokro w majteczkach.
Jednak Maru roześmiał się i powiedział
- Oh... widownia jest od patrzenia ..siedź grzecznie na swoim zgrabnym tyłeczku i obserwuj..
I wrócił do mocnego masowania swojego penisa, który na główce już lśnił od lepkiej spermy .
Daisy kręcił się niespokojnie nie mogąc oderwać oczu od niegrzecznej zabawy ukochanego.
Parę chwil później Maru spuścił się na swoją rękę seksownie otwierając usta w orgazmicznej nirwanie, oblizał powoli swoją rękę i popatrzył na chłopaka.
- Mmm... Stokrotko rozbieraj się i pokaż jak pieścisz swoją słodką dupcię dla mnie - oblizał swe wargi.
Daisy nie zwlekając ani chwili szybko zdjął swoje ubranka, wypiął się do ukochanego i zaczął masować swoją ciasną, różową dziurkę.
- N.. naah... ahh... M.. Maru...kocham.. jak pieścisz moją dziurkę....ahh.. j.. jak ją liżesz... i.. i całujesz.. - pojękiwał chłopak śliniąc swoje zgrabne paluszki i wsuwając je w siebie z rozkoszą  i nie spuszczając oczu z mężczyzny.
Maru obserwował poczynania ukochanego i czuł jak jego kutas znów pręży się dumnie.
Po kolejnej fali jęków Stokrotki Maru nie wytrzymał i dopadł go kładąc na plecki.
Daisy zachichotał słodko ,oplótł go nóżkami w pasie , Maru złapał go za dupcie a chłopak oplótł szyję mężczyzny rękoma . Popatrzyli chwilę tak na siebie po czym prawnik  mocno przyparł Stokrotkę do ściany i zaczęli się zachłannie lizać, ssali namiętnie swoje wargi nawzajem i wpychali sobie ordynarnie języki walcząc o dominację. Rozgrzani kontynuowali swoje lizanko i zaczęli ocierać swoje twarde penisy o siebie, teraz wspólnie pojękiwali sobie w usta doprowadzając nawzajem się do szaleństwa.
Po tym długim,przyjemnym wstępie Maru postawił Daisy'iego na ziemi ,odwrócił go tyłem do siebie, złapał za nogę, ugiął ją delikatnie w kolanie i uniósł do góry opierając ją o stolik stojący obok.
Chłopak zamruczał przyjemnie , gdy ten złapał go za dupcie mocno i po chwili zawył z rozkoszy czując jak Maru w niego wszedł i zaczął się ostro poruszać .
- AHH!  N.. NYAAH... NNN... M.. MARU.. AHH...!... T.. TAK SKARBIE...WŁAŚNIE T..TAAM...
Maru sprzedał mu siarczystego klapsa z uśmieszkiem i penetrował mokrą dziurkę ukochanego, żaden nawet najlepszy pornos nie był w stanie zastąpić mu jego Stokrotki, moment gdy się kochali był absolutnie za każdym razem niepowtarzalny i magiczny.
- Ohhh... Daisy... kocham Cię tak bardzo.....jesteś cudowny... - dyszał mu do uszka raz za razem i wzmacniał swoje ruchy.
Daisy drżał a ślinka mu leciała z ust czując cudownego kutasa mężczyzny, który wił się w nim niczym wąż.
- N...naah... M.. Maru...jesteś... mężczyzną mojego życia... szybciej...
Maru przyśpieszył a ich ciała uderzały o siebie głośno, po chwili wgryzł się w szyję i złapał penisa chłopaka mocno go masując, obaj wytrysnęli w tej samej chwili.
- AHHH.. OHHG.. M.. ARUUU... DAAAISY!! - ich końcowe jęki zlały się w jedno.
Chwilę później Maru wyszedł z niego i troskliwie położył do łóżka cmokając w ustka
- Było cudownie kochanie jednak.. są ofiary...
Daisy popatrzył wystraszony
- Ja... Jakie ofiary?
Maru zachichotał i pokazał spermę na ścianie
- Hyhy twoja ściana kochanie.
Daisy zarumienił się i cichutko spytał
- P.. Pomożesz mi to posprzątać?
Maru ponownie zachichotał i przytulił go
- Oczywiście moja Stokrotko, tylko chwilkę odpocznijmy.
I leżeli sobie tak wtuleni w siebie ciesząc się wzajemną obecnością.

#MADfujoshi

wtorek, 2 maja 2017

馃尭The Flower of winter's rozdzia艂 15 馃尭

Witam was serdecznie po majówce, koniec laby czas wrócić do pisania 
Mam nadzieję, że spodoba wam się nowy rozdział 😊

Usamiś przespał słodko całą noc, gdy się obudził około południa przetarł oczka małymi piąstkami i rozejrzał się. Z obu stron spali Maru i Daisy uśmiechając się przez sen , maluszek cichutko pisnął zachwycony i przeczesywał ich włosy rączką .
*...J... jeej... to.. to znacy... ze Daisy spał tutaj.. ale fajnie.. chy.. chyba mój tatuś baaldzo go lubi....ja tes go lubię.. jest miły, fajnie ucy i zawse ładnie pachnie... * - myślał maluszek obserwując dorosłych.
*...Fajnie jest patseć jak tatuś jest taaaki uśmiechnięty...ce by się uśmiechał cały caaas...uhmm... zlobie dla nich śniadanko!.. * - podekscytowany cichutko wyszedł z łóżka i zszedł na dół ziewając.
Rozejrzał się po kuchni i otworzył lodówkę .
*...Mo... moze zlobie kanapki i i... uhmm...selek... tatuś zawse lankiem zjada siediem kanapek.. więc.. Daisy'iemu zlobie tyle samo.. * - uśmiechnął się i wyjął masło, serek waniliowy oraz ogórki i szynkę, ułożył sobie wszystko na blacie i zaczął nieporadnie robić kanapeczki wkładając w to całe swoje serce.
Po godzinie kanapki były gotowe a maluszek był dumny z siebie, jednak cichutko zaskomlił bo gdy kroił szynkę niechcący przeciął sobie paluszek i teraz bardzo cierpiał. Jednak zacisnął ząbki i ignorował ból podziwiając swoje dzieło, rozglądając się co jeszcze można by było dodać do wspaniałego śniadanka natrafił na czerwoną, koronkową podwiązkę Daisy'iego. Zachwycony wziął ją i oglądał
"...To.. to pewnie gumka Daisy'iego.. lubi takie zecy.. i tatuś tes lubi jak on wygląda tak... uhmm....niechłopięco...* uśmiechnął się pod noskiem i zrobil sobie słodką kitkę na czubku. Gdy już uznał, że wszystko jest gotowe pobiegł co sił do pokoju i wskoczył do łóżka, pocałował mężczyzn w policzki i mruczy.
- Taaaatuś... Daaaisy...wstawajcie!... M.. mam dla was niespodziankę!
Maru otworzył oczy, pocałował Daisy'iego czule i poczochrał synkowi włoski uśmiechnięty
- Heej króliczku, niespodziankę?  Łał nie mogę się doczekać
Daisy ziewnął i obudził się, delikatnie pogłaskał chłopca
- Aww... heej Usamiś.. ja też chcę niespodziankę hehe...
Chopiec nie czekając aż do końca się rozbudzą wyciągnął ich z łóżka za ręce i zaprowadził do kuchni
- Ale.. zamknijcie ocka.. - powiedział przejęty.
Mężczyźni zamknęli z uśmiechem i dali poprowadzić się do stołu, gdzie czekały na nich 3 talerze, na każdym było 7 kanapek, serek oraz pokrojone warzywa.
Gdy maluch im pozwolił otworzyli oczy a ich oczy błysnęły radosnymi iskierkami
- Łoooo jakie śliczne śniadanko! - wykrzyknął wzruszony Daisy
Tata wziął maluszka na ręce i pocałował czule w policzek
- Dziękujemy synku, jest prześliczne.
Chłopiec uśmiechnął się i zszedł z rąk taty .
Wszyscy zasiedli do stołu i zaczęli zajadać zachwyceni. Gdy skończyli Maru nagle zaniepokojony zapytał
- Było przepyszne, synku co Ci się stało w paluszek?
Chłopiec lekko się speszył
- Bo.. bo jak kloiłem wazywka i nozyk niechcący zlobił ała..
Maru nie zdążył zareagować bo nagle Daisy poderwał się i wziął chłopca na ręce
- To trzeba to szybko opatrzeć! - bardzo wystraszony pobiegł do łazienki .
Prawnik był pod wrażeniem jak szybko jego ukochany zareagował i pomyślał czule
"...Jeju... to było takie słodkie ze strony mojej Stokrotki.. naprawdę bardzo musi pragnąc dziecka ...jest taki delikatny i kochany dla Usamisia.. bardzo go kocham.. ".
Po chwili wrócił Usamiś i pokazał tacie niebieski plasterek na swoim paluszku
- Tatuś tatuś!  Pats!  Daisy opatsyl mój paluszek!
Mężczyzna uśmiechnął się i przytulił go
- Jest śliczny, mój dzielny synek, proszę uważaj następnym razem.
Dziecko pokiwało główką i wtula się mocno.
Po chwili wszedł uspokojony Daisy i spojrzał nagle na malucha, zacisnął wargi by się nie roześmiać i popatrzył
- Mfff... Usamiś co masz na główce?
Maluch dumnie odpowiedział
- To jest gumka.. ciałem ładnie wyglądać.. taadam
Tata roześmiał się i patrzy na podwiązkę
- Hehehe no wyglądasz ślicznie, synku idź się spakować bo dziś popołudniu przecież jedziesz na urodziny Tamiego.
Chłopiec klasnął w łapki
- Taaaak!  Będzie tolt ! I i muza tlalaluza!
Szybko pobiegł do pokoju a Daisy pocałował czule swojego mężczyznę
- Twój maluch jest rozkoszny hehe
Maru uśmiechnął się i głaszcze go po ciemnych włosach
-  I lubi twoje gadżety hehe, ale.. to jak zareagowałeś... jestem pod wrażeniem..
Daisy delikatnie się zarumienił
- Ja.. ja musiałem.. Usamiś jest dla mnie bardzo ważny.. wiesz, że zawsze pragnąłem dziecka..
Prawnik czule go głaskał i przytulił
- Csii.. wiem moja Stokrotko....więc teraz masz.. nasze dziecko..
Opiekun ze łzami wzruszenia w oczach wtulił się mocno w mężczyznę  i wsłuchiwał się w bicie jego serca.

#MADfujoshi